Forum pobieraj.eu forum z tradycjami! Strona Główna   pobieraj.eu forum z tradycjami!
pobieraj.eu
 


Forum pobieraj.eu forum z tradycjami! Strona Główna -> Teksty piosenek -> Tu wklejajcie wszytkie teksty Paktofoniki i Pokahontaz... ;) Idź do strony Poprzedni  1, 2
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
  Post  - Wysłany: Pon 14:17, 23 Kwi 2007  
Dominikaa14
Junior Imprezowicz
Junior Imprezowicz



Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5



Fokus feat. Rasko, Haem - "Uam Ten Chuam"

Oto Ra.s.k.o.
resztę to już znacie
na majku gestapo
wszyscy hende ho
a ostro
elita prosto
kciuki do nieba jak autostop non stop
łoł! my jesteśmy tutaj
i robimy to jak babcia na drutach
ja wciąż skaczę po nutach
wciąż stawiam kroki siedem mil w swoich butach
yo! wciąż topię się w smutach
wciąż błagam MC's żeby zeszli mi z fiuta (aa)
wciąż przez oceany
Space Cadets i PFK Kompany
(tak) przez Polskę i Stany
nietykalna koalicja dojebanych
i atak na chłam jak nalot na Bagdad
na faktach oparty na bicie nakład
teraz RAH i wysoka stawka
(CO?) to jasne jak płonąca nafta

Ref. x4
dalej uam men ten chuam
będąc tu czy będąc tam?

wejków ful
czas zamiany ról
na traku bez faków
więc mordę stul
ogon skul
pionki z pól
nikną szybko jeśli fikną
i jest cool
pragnę
zaanonsuj mnie w Illinois
wpadnę
gnoi flo swoim pokroić
badnę
co i jak nabroić
wkradnę się zakres podboji podwoić
no i zdjąć paskudztwo
objąć dowództwo na majku
daj tu do fajtu tych majtków
mówię plajtuj!
gdy jak tajfun
wymiotę Cię tam skąd przybyłeś z powrotem

Ref. x4
dalej uam men ten chuam
będąc tu czy będąc tam?

If you wanna fight on mic
I "just do it" like Nike
if you wanna fly so high
you must try like I try
you have green light
aight
in the Windy City
tonight slide like Bonie & Clyde
rewind
I'm the fluid like Sprite
and again in Windy City explode dynamite
fine (fine)
I'm going insane and excite
what you say (what! what! what!)
you you can't hide
like i say
if i can
you can too like Rayuken
push this thing forward
wait a second
are you chicken tekken or are
you street fighter like "Fight club" or Wu-Tang

Ref. x4


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 14:17, 23 Kwi 2007  
Dominikaa14
Junior Imprezowicz
Junior Imprezowicz



Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5



DJ600V feat. Rahim, Mea - "Ideału Potęga"

Yo
Rahuene
Gdzie wzrok nie sięga
Ideałów potęga
Wylęgarnia pomysłów w mych kręgach
Pokahontaz, ideałów potęga

Yo Mea
Gdzie wzrok nie sięga
Ideałów potęga
Wylęgarnia pomysłów w mych kręgach
PFK Kompany, ideałów potęga

Słyszauem taką hipotezę
Ideałów nie ma
Odebrałem to jako prezent
Więc lezę poszperać
W świecie wierzeń teraz
Nie zatrzyma mnie żadna bariera
Wizja wizjonera
Świat tonie w zerach
Świat wpadł chcąc niechcąc w kierat
Hipokryzja wpieła w myśli nieład
Interpersonalne arcydzieła
Widzę różnice pomiędzy tym w czym kotwiczę
A obliczem setek obliczeń
Pogranicze prawdy z mitem, ponad sufitem
Ponad błękitem, ponad zenitem
Oczy wbite w biel pełnolite
Po czym oczy wryte patrzą z zachwytem
Wtem chwytem łączę się z bitem
600V, PFK, hip-hop bez cyfer

Sięgam
Gdzie wzrok nie sięga
Ideałów potęga
Wylęgarnia pomysłów w mych kręgach
Sweet dream niczym shangrila wu-tanga

Sięgam
Gdzie wzrok nie sięga
Ideałów potęga
Wylęgarnia pomysłów w mych kręgach
Sweet dream niczym shangrila wu-tanga
Raz
Usłyszałem kiedyś taki motyw:
Ideały się sprzedały
Po czym rzekłem: No co ty?
Głupoty pleciesz, przecież wiesz że zaprzeczę
Zgrzeszę, jeśli język z gęby wywleczesz
Pieczę nad spekulantami wziąć spieszę
Czy ty nad żródłami zaprzeczeń
Jak kac spadł na mnie nawał prac
Zgrzeszę, jedank ideałów zaplecze
Rap-biznes wyłowił cieniznę
Ściął na flow plony kabony żyzne
Kataklizmem zwanym debilizmem
Tworząc na potędze ideałów bliznę

Sięgam
Gdzie wzrok nie sięga
Ideałów potęga
Wylęgarnia pomysłów w mych kręgach
Sweet dream niczym shangrila wu-tanga

Sięgam
Gdzie wzrok nie sięga
Ideałów potęga
Wylęgarnia pomysłów w mych kręgach
Sweet dream niczym shangrila wu-tanga

Sięgam
Gdzie wzrok nie sięga
Ideałów potęga
Wylęgarnia pomysłów w mych kręgach
Sweet dream niczym shangrila wu-tanga

Sięgam
Gdzie wzrok nie sięga
Ideałów potęga
Wylęgarnia pomysłów w mych kręgach
Sweet dream niczym shangrila wu-tanga

Ideałów potęga
Ideałów potęga
Ideałów potęga


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 14:18, 23 Kwi 2007  
Dominikaa14
Junior Imprezowicz
Junior Imprezowicz



Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5



Fokus, Gutek - Są Dni...

Babilon to iluzja więc odrzuć ją,
Mówię ci odrzuć ją, bo Babilon,
To wtedy, gdy myślisz, że wiesz co widzisz,
A jest zupełnie inaczej.
Patrz na wszystko i wiedz, że jest tylko takie jakie jest.

Są dni, kiedy widać to jak na dłoni,
Jedyne czego dziś od ciebie chcą oni,
Chcą, abyś zgubił sam siebie w pogoni,
Goniąc fikcyjne szczęście czas swój trwonił.

Są dni, kiedy widać to jak na dłoni,
Jedyne czego dziś od ciebie chcą oni,
Chcą, abyś zgubił sam siebie w pogoni,
Goniąc iluzoryczne szczęście czas swój trwonił

Poczuj to, idealny dzień, pogoda dla bogaczy,
Taki jak ten dzień jest bez zmartwień,
więc nie martwię się, bo nie ma czym.
Wszyscy na raz to dla wypoczywaczy
Na 2 zapalam na 3 każdy niech zobaczy
tyle na ile głęboko patrzy.
No bo to tam jest haczyk, głębiej, głębiej,
jest tym widzę ciemniej.
widzę jasno miasto nie mniej niż szybciej słyszysz ode mnie
potajemnie powiem wam dlaczego
nam jest ciężko a im lekko
zainfekowani tym zanim skończą z kolebką swą
Stąd swąd pieniędzy, władzy,
Stoimy przed nimi nadzy,
Oni, my skąd wziąć azyl muzyka mą Mekką,
To tak jak smak ekstazy, nie piguły gołe fazy,
Totalna magia nazywana też selektą.
Poczuj to, to ze słabości siła,
Bo skąd byłaby złość, gdyby nie było miłości,
Lub byłaby ona niemiła,
Poczuj to, to ze słabości płynie i nie minie i niewinnie
tych co mi nie pozwalają mej krainie
Odrzuć to daleko kto to połapie na każdym pułapie
będzie wiedział, że to za papier jest to wszystko,
Uważaj spadniesz nisko, uważaj z kim kto,
blisko ciebie oddaje się błyskom

Są dni, kiedy widać to jak na dłoni,
Jedyne czego dziś od ciebie chcą oni,
Chcą, abyś zgubił sam siebie w pogoni,
Goniąc fikcyjne szczęście czas swój trwonił.

Są dni, kiedy widać to jak na dłoni,
Jedyne czego dziś od ciebie chcą oni,
Chcą, abyś zgubił sam siebie w pogoni,
Goniąc iluzoryczne szczęście czas swój trwonił

Irmin white - zawsze stać cię na więcej,
Irmin girl - ważny efekt, nie intencje,
kontroluj czyny bo za ich konsekwencje
jeśli są złe sam miej do siebie pretensje.
pamiętaj o tym bo w Babilonie,
tak bardzo, bardzo łatwo jest ubrudzić swoje dłonie,
pamiętaj o tym bo w Babilonie,
tak bardzo łatwo jest ubrudzić swe dłonie.
Dumny ten kto czysty jak lew judy w koronie,
Czysty ten, w którego sercu żywy ogień płonie,
Trawi to, co złe, aby nie doszło nowe,
Więc rozpal go w sobie i wszystko gotowe,

Bo Są dni, kiedy widać to jak na dłoni,
Jedyne czego dziś od ciebie chcą oni,
Chcą, abyś zgubił sam siebie w pogoni,
Goniąc fikcyjne szczęście czas swój trwonił.

Są dni, kiedy widać to jak na dłoni,
Jedyne czego dziś od ciebie chcą oni,
Chcą, abyś zgubił sam siebie w pogoni,
Goniąc fikcyjne szczęście czas swój trwonił.

Są dni, kiedy widać to jak na dłoni,
Jedyne czego dziś od ciebie chcą oni,
Chcą, abyś zgubił sam siebie w pogoni,
Goniąc iluzoryczne szczęście czas swój trwonił

Polska: kraj, w którym żyję, tfu - gniję.
W telewizji wciąż te same zakazane ryje.
I tak sobie myślę, że w tym kraju szykuje się rewolucja.
Nie na ulicach, w głowach, w sposobie myślenia w sposobie postrzegania rzeczywistości,
W świadomości. To oni nas tego nauczyli, to oni chcąc, nie chcąc nas do tego przygotowali.
A przygotowywali długo. Tak więc pewnego dnia dzieci rewolucji podniosą dumnie głowy.
Nastąpi przewrót. Ci, którzy będą w pierwszych szeregach pogryzą się o władzę z tymi, którzy byli w cieniu.
Z tymi, którzy czekali. Rewolucja zje swój ogon, historia się powtórzy. Wszystko i nic ulegnie zmianie.
Zmieni się wszystko i nic. Równowaga zostanie utrzymana. To stanie się na twoich oczach, tuż obok ciebie.
To od ciebie zależy czy będziesz wiedział kiedy to się stanie, bo wiesz, to dzieje się codziennie,
dzień w dzień w każdym mieście w tym pojebanym kraju, to się nazywa walka o przetrwanie


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 14:19, 23 Kwi 2007  
Dominikaa14
Junior Imprezowicz
Junior Imprezowicz



Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5



Paktofonika - Wielka Gra

MAG:

Yo..
Wielka gra, jak sądzisz? Kto pyta nie błądzi?
Zatem myślę, więc jestem.. też mi dylematem, a te
Pytania, odpowiedzi, sprawdź co w głowie siedzi
Mało? to dopchaj tak, ażeby aż się wylewało
Wielka gra, jak sądzisz? Kto pyta nie błądzi?
Zatem myślę, więc jestem.. też mi dylematem, a te
Pytania, odpowiedzi, sprawdź co w głowie siedzi
Mało? to dopchaj tak, ażeby aż się wylewało

Pierdolę Freud'a, bo Freud to niedojda
Jak Nietzsche, nie przeczę, ja z nimi się policzę,
Leczę jak Religa, to zerowa liga
Palców pstrykiem zmieniam myśli w złoto, jestem alchemikiem
Nie jak Kwaśniewski jest dietetykiem,
Wiem, tego się nie boję, będą przeboje z Newsweek-iem
Ile mam, tyle dam, jak Van Damme (wam dam) kopa
Sprzymierzeńcy to stopa, werbel, hi-hat, werbel, stopa
I Penelopa.. chwyć loop'a, rzuć mopa
Wskrzeszam idee, dalej przez odysee
Tylko popatrz i buduj własną legendę
Jak Anioł Stróż ja tuż obok będę
Jak Sanczo Pasa mechaniczna pomarańcza
To walka na słówka, nie półsłówka półgłówka
Pierdolę to.. i w koszu calówka ląduje
Jak omen omen Magik zwiastuje
Że czaruje i jak voodoo, to dla ludu
Z próżnego nie nalejesz bez większego trudu
Bez marzeń, wyobrażeń, działań nie oczekuj cudów
A, Robi się to tak... B, nie oczekuj cudów.

Wielka gra, jak sądzisz? Kto pyta nie błądzi?
Zatem myślę, więc jestem.. też mi dylematem, a te
Pytania, odpowiedzi, sprawdź co w głowie siedzi
Mało? to dopchaj tak, ażeby aż się wylewało
Wielka gra, jak sądzisz? Kto pyta nie błądzi?
Zatem myślę, więc jestem.. też mi dylematem, a te
Pytania, odpowiedzi, sprawdź co w głowie siedzi
Mało? to dopchaj tak, ażeby aż się wylewało
O o o o

FISZ:

Aha ... i raz raz raz
A co.. bez głowy.. nie ma mowy Kiedy nie ma głowy
Co nie tylko się kiwa, lecz naciąga jak gąbka, jak trąbka
Wypuszcza powietrze, jak wypuszczam myśli, co myślą się zanim łeb rozpieprzę
O dylematy, zużyte schematy, ja się nie znam na tym, ja się nie znam na tym
Nie próbuję wpychać waty do pustych głów
Bo ja się nie znam na tym
Próbujesz wmówić mi jaka zakuta pała.. (pała)
Dyskutujesz, gdy głowa mała.. (mała)
Jestem trochę rozkojarzony, rozpieprzony, jak mało kto (kto)
Lecz mam to, co napędza całą machinę
Filtruję słowa, które nakładam na ślinę
Mam w czapie nieźle napchane, najebane
Jedno na drugie, grzebię w tym, jeżdżę pługiem
Dłubię w głowie, palcem, ręką całą
I co tam.. masz tandetnie mało
Pytam: co się stało? Pytam: co się stało?
Z nadmuchaną teorią co trzymała w pionie szyję
Łeb przemyję, robię małą rewolucję
Płukanie łba
F I S Z i PA K T O F O N I K A
A ha ha ha
Płukanie łba
F I S Z i PA K T O F O N I K A

MAG:

Wielka gra, jak sądzisz? Kto pyta nie błądzi?
Zatem myślę, więc jestem.. też mi dylematem, a te
Pytania, odpowiedzi, sprawdź co w głowie siedzi
Mało? to dopchaj tak, ażeby aż się wylewało
Wielka gra, jak sądzisz? Kto pyta nie błądzi?
Zatem myślę, więc jestem.. też mi dylematem, a te
Pytania, odpowiedzi, sprawdź co w głowie siedzi
Mało? to dopchaj tak, ażeby aż się wylewało
O o o o


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 14:25, 23 Kwi 2007  
Dominikaa14
Junior Imprezowicz
Junior Imprezowicz



Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5



Paktofonika - C.d. Kinematografii

STRAHO:

Pamiętasz wyczyny lirycznej mafii
(FOKUSMOK: Na na na na) .. kinematografii..

x 2

FOKUSMOK:

Dla każdego prawdziwego respekt mam
Otwieram usta miasta KC czasem ze składem a czasem sam
Dbam o wizerunek śląskiej sceny, masz problemy?
Nie gadamy, rymujemy, reprezentujemy
Bez żadnej ściemy.. komponujemy bity
Kombinujemy płyty
Skład P F K - układ niesamowity
Masz coś do powiedzenia?
F O K U S M O K zmienia punkt widzenia
To do widzenia panu.. hip-hop'u nie robi się dla szpanu..
Ktoś musi to dać do zrozumienia
Trzeba się trzymać planu po wynurzeniu z podziemia
nie ma, że boli.. taka jest cena wynurzenia.

STRAHO:

Pamiętasz wyczyny lirycznej mafii, ciąg dalszy kinematografii..
Chłopaki, dziewczyny, zaraz was trafi.. archiwum kinematografii

x 2

MAG:

Pojawiam się i znikam, taka rola Magika
Przy tym trwam, jestem tam gdzie Paktofonika..
Na tym punkcie mam bzika, tu nic nie da polemika
Ten pakt to unikat, nie przerobisz na duplikat
Przyjmij ten komunikat, do góry jak Ikar
Z tym się borykam, by nie popełnić byka
I wcale nie mam zamiaru dać za wygraną
Budzę się co rano, wiem co już grano
Wiem o co po co dbano i jak koleje losu
Mogą poplątać, że połapać się nie sposób
Lepiej losu nie kusić, lepiej coś wyrzucić,
Niż to w sobie dusić, nie próbuj się zmusić
I bierz co ci dane, bądź losu panem
A rozstrzygnięcie będzie z góry zaplanowane
To się okaże, to czas pokaże
Tymczasem po głowie chodzą mi słowa w parze
Raz, że lubię to robić, a dwa, że
Kiedy to robię widzę uśmiechnięte twarze,
A to właśnie jest Everest moich marzeń
To właśnie jest Everest moich marzeń
I dalej: piorunem, jak rażony gromem
Tutaj jest nas trójka, z tym samym syndromem
I ścisłym gronem .. i z mikrofonem
Magik .. i sprawy wagi ważącej tonę.

FOKUSMOK:

Właśnie tak się to robi na południu

x 2

STRAHO:

Pamiętasz wyczyny lirycznej mafii, ciąg dalszy kinematografii..
Chłopaki, dziewczyny, zaraz was trafi.. archiwum kinematografii

x 2

FOKUSMOK:

Były różne sprawy, dotknęły mnie aspekty
Problem był konkretny, do dziś widzę efekty
I widzę więcej, wiem więcej, tak to jest mniej więcej
Uczę się sztuki życia, hip-hop to mój sensei ej
Naciśnij PLAY z tej strony P F K, sprawdź to
No bo to dopiero rozgrzewka
Początek, pieniądze to główny wątek
Wgnia-a-ta muzyka to nie wyjątek
Wyrosłem z przybijania piątek, człowieku
W perspektywie hip-hop jest dla mnie formą leku
Na dziurawy budżet to nie kwestia wyboru,
to kwestia szczerości.. . sz sz .. bez odbioru
... sz sz w kwestii hard-core'u
F O K jak piorun z katowickiego sektoru
Na forum wydarzeń, powodem oparzeń
Pieniądze są w kwestii sugestii moich marzeń
To leży w gestii, więc łap je za ster
Reprezentant południowych sfer
Szybki jak dodge viper, konkretny jak As kier..
FOKUSMOK snajper sz cz


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 14:26, 23 Kwi 2007  
Dominikaa14
Junior Imprezowicz
Junior Imprezowicz



Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5



Paktofonika - 2 Kilo

Drin ist draußen, Wörter fallen wie Mikado
PFK Squad Bunkerwelt wie Kolabo
Köpfe stecken unter Decken, Katowice
und wo sind eure Fans, kommt aus den Ecken
Drin ist draußen, Wörter fallen wie Mikado
PFK Squad Bunkerwelt wie Kolabo
Köpfe stecken unter Decken, Katowice
und wo sind eure Fans, kommt aus den Ecken

Halo, Witten, witam i ten stan, gdy nabite mam
Nie przeszkadza, więc jaram z zachwytem, a nie sam
Jeden gram czy dwa kilo, chwilo trwaj
Poznaj skrajności kraj, na kraj jest milion możliwości
Od gości rap, PFK skład w pełnej gotowości
I ci, którzy mają wolne
2000 Witten, deszcze niespokojne
Ej, play, rekord zostały pobite
Z tej strony mikrofony stale przepite
I przepalone wokale, bo lepiej być nie może
Dopóki nie włożę wieży a na razie tworzę
O Boże, to że była jak nalepka lepka
2000-8-27 i najebka
Halo, Witten, witam i ten stan standardem w dzień za dniem
Gdzie popadnie palę...

Tu kukuryku i to słońce podnosi mi powieki, już poranek
Tu Dortmund-Witten, wita mnie przystanek
I dupy rozkołysane, dupy skonsternowane
Na to Kowalski Janek, refleksje te same
Dobrze mu, w domu lepiej, jedni toczą ślinę, drudzy pianę
PFK mianem faktem w marzenia owiane
Tu napotykam rzeczy niespotykane
Tu rymy ukulane podpierane kolanem
Z OnAnOn spontaniczne nazywane nieplanowane akcje
(...) a milenijne wakacje
Dwa tysiące rok, hunderttausend Kilometer
Mimo to względem hiphopu to tak jak rzut beretem

Ich schmeiß Glas in Scheiben rein vielleicht bringt´s mehr Glück
Ich bin total normal, wer zu lange hin hört, wird verrückt
Wie soll ich in Scheiben bleiben, wenn mir alles nicht genügt
Und missversteh mich, denn eindeutig zweideutig red ich
Meine Art ist abartig, bin so dick, man hänselt mich
Mein Reim ist jetzt kein Schwein, ich bin der, der nur mit sich selbst spricht
Denn ich kann mich gut verstehn, ich bin (...) süchtig
Schiffbrüchig, ich kann kein Ufer sehn
Denk nicht drüber nach, da gibt's nichts zu verstehn
Das leere Scheiß, komm lass uns scheiße reden
Immer der am Kreisbewegen und ich schreit jetzt in die Runde
Den letzten beißen die Hunde, einige begreifen die Kunde
Die ich verkünde und greifen zu...

Od południa do południa ta droga trwa
Alles klar, hiphop gra, u mnie jest OK
Pode mną bardzo mały wóz i jest luz
To LO nawiózł, nie do wiary, a jednak ubiegł to stary
To pewne jest jak że cztery to dwie pary, nie słoneczne okulary
Ani piaski zielonych tropików, to jest miasto Witten
Sala pełna basowych głośników, set Junior High
Płyty zapuszczajajajajaj, bujaj moją głowę
Owdzianych w doświadczenia nowe
W nowe wchodzę stulecie, 2000 w lecie
Gdy tu przybędziecie, nas już tu nie będzie
H I P H O P wszędzie, H I P H O P wszędzie

Ich zahl für meinen guten Namen, nicht durch Benehmen
Ich bin zu fett für meinen Körperbau, kann nicht mehr stehen
Dass ich für jeden Reim aus meiner Rübe zahl, muss ich erwähnen
Sie setzt mich wieder unter Tränen gestehen
Alles kommt raus wie ein Schamhaar, mein Leben nicht planbar
Wir waren zwar hier und da, doch die S-Bahn
Schweift 'ne ferne Reise in die Bunkerwelt per Schwarzfahren

Drin ist draußen, Wörter fallen wie Mikado
PFK Squad Bunkerwelt wie Kolabo
Köpfe stecken unter Decken, Katowice
und wo sind eure Fans, kommt aus den Ecken

W domu czy na dworze, złoża sypią się jak bierki
PFK i Bunkerwelt, kolaboracja, słowne gierki
Na wakacjach pod jednym dachem pojednani Mikołów i Ruhrpott
I ci fani zamienieni w słuch

Drin ist draußen, Wörter fallen wie Mikado
PFK Squad Bunkerwelt wie Kolabo
Köpfe stecken unter Decken, Katowice
und wo sind eure Fans, kommt aus den Ecken

W domu czy na dworze, złoża sypią się jak bierki
PFK i Bunkerwelt, kolaboracja, słowne gierki
Na wakacjach pod jednym dachem pojednani K-ce i Ruhrpott
Gdzie ci fani, gdy basy na pace...

Oto kamikadze przejmuje nad umysłem władzę
Reset systemu, ale jakoś sobie radzę
Bo impra na maksa, w ręku ein Liter Faxa
Wypompowane tak jak powietrze z waksa
Dejot proszę uruchom Vestax'a
Podaj nam bit ostry niczym metaksa
Cały terror rozpętał error
Wakacje '00 po przybyciu tu dopiero
Halo, witam, Witten wita mnie
Te, dżoja podaj, bo se machnąć chcę
Strach ma strasznie małe oczka swe
Życie jak w Madrycie, życie jak we śnie

Mnie wydac mnie znac podaj jointa i nie pierdol śmierdzielu
Dupek (...) zu (...) kräftigsten, beschäftigsten
Wenn ich den Rapper in Schützen (...)
Und tu so als ob der ganze Dreck weg müsste
Nach den letzten Schüssen der best(...) (...)
(...) wüsste
Sichere Schutzweste und der Rest Flüche
Die sicher mein (...) Büchse
Ich (...) Drecksprüche
Ich muss Texte und die Action wegknicken
Ich such den letzten Frustfetzen
Und zerquetsche wie Stechmücken
Alles läuft schief, ich muss Rap stützen

Wakacje Niemcy 2000, tu z kumplami rządzę
Tu rozpierdalam swe pieniądze
Czuję się jak ryba w Witten (...)
U Turków posiłki gorące, jadam (...)
Rymy na wolno i na papierze, gadam szczerze
Nokaut, nokautuję, spróbuj, poczujesz
Ja gustuję w zielonych topach hach
Mach za machem, mikrofon mym narzędziem
Hiphop mym fachem, studio pod jednym dachem
Z Bunkerwelt PFK, ta sama idea
Rozwijać hiphop, Kams w pełni to popiera
A atmosfera jest stale rozluźniona, alles klar?
Ja, alles klar

Ich mach mich satt mit Sätzen
Fans gehn die Winde rauf wie Katzen
Senior Junior kann es kratzen
Es steht der alte Hahn, nur in neuem Gefieder
Selbst wenn ich einmals zwinkel, spreche meine Augen nieder
Schwing den Stift übers Blatt wie Ninjas ihre Schwerter
Wenn die Regeln nicht begrenzen, dann schieß auf den Pförtner
Gedanken rollen, Schranken gehen auf wie Münder
Aber ich sage was ich denke, macht mich das unverwundbar
Wie Königskobras aufrecht und giftig was ich sage
Wie ich sage, trifft dich, trifft dich
Zu siebzig dreißig, also hundert Prozent
Jede meine Rede wird von der Welt gebunkert

Bunkerwelt in Witten... Witten

Drin ist draußen, Wörter fallen wie Mikado
PFK Squad Bunkerwelt wie Kolabo
Köpfe stecken unter Decken, Katowice
und wo sind eure Fans, kommt aus den Ecken

W domu czy na dworze, złoża sypią się jak bierki
PFK i Bunkerwelt, kolaboracja, słowne gierki
Na wakacjach pod jednym dachem pojednani Mikołów i Ruhrpott
I ci fani zamienieni w słuch

Drin ist draußen, Wöter fallen wie Mikado
PFK Squad Bunkerwelt wie Kolabo
Köpfe stecken unter Decken, Katowice
und wo sind eure Fans, kommt aus den Ecken

W domu czy na dworze, złoża sypią się jak bierki
PFK i Bunkerwelt, kolaboracja, słowne gierki
Na wakacjach pod jednym dachem pojednani K-ce i Ruhrpott
Gdzie ci fani, gdy basy na pace...


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 14:27, 23 Kwi 2007  
Dominikaa14
Junior Imprezowicz
Junior Imprezowicz



Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5



Paktofonika - ToNieMy

Co nie my
ToNieMy
Co? To ToNieMy
My nie kłamiemy
Bo ToNieMy
W betonie toniemy
Tym co nie potrafią współczuć
My nie współczujemy
Bo ToNieMy
Nie pojmujemy więcej niż zjemy
ToNieMy
Nie pojmujemy więcej niż chcemy
Bo ToNieMy możemy
To czego nie pragniemy
ToNieMy nie wątpimy
Mimo ToNieMy nie śnimy
Nie słyszymy, nie widzimy
ToNieMy to mówimy
ToNieMy
Einsteiny, Beethoveny, Tuwimy
Bo ToNieMy nie mierzymy
Bo ToNieMy nie trafimy
Bo ToNieMy Pfk
Toniemy z całą elitą
Toniemy incognito
Toniemy finito

Czy toniemy my?
My Nie ToNieMy

ToNieMy jak głuchoniemy
Nie słyszymy czego nie możemy
Nie my jemy i pijemy
ToNieMy pragniemy
ToNieMy żyjemy
Nie my polemizujemy
Nie my pod powierzchnią ziemi
Nie przesiadujemy
Nie rejestrujemy
Nie nagrywamy
Nie wiemy co gramy
Nie toniemy bo pływamy
ToNieMy poziom trzymamy
ToNieMy ideę posiadamy
Nie my o nią dbamy
Ani się nie ubiegamy
Nie ToNieMy się staramy
My nie odpadamy
My nie popełniamy błędów
Nie mamy skłonności ani zapędów
Do czynienia własnej powinności
Do wykonywania odpowiednich czynności
Nieświadomi własnej narodowości
Bez obecności osobowości
Nie my jesteśmy pełni wiarygodności
"Ej, ej, skołujcie jakiś bakens po znajomości"
Hę? My? Nie, no co ty?
My i kłopoty?
Nie brakuje nam ochoty do roboty
Przecież wyciskamy z siebie siódme poty
Nie w głowach nam psoty ani żarty
ToNieMy uczęszczamy na party
ToNieMy stosujemy używki
Nieczyste zagrywki
Nie mamy pojęcia co wkłada się do fifki
Nie my zieloni jak oliwki

Toniemy my?
My Nie ToNieMy

ToNieMy się witamy gdy nie zaczynamy
I o nieuwagę nie my prosimy
Nie eF nie O nie Ka nie U nie eS
Składanie - rymy.
ToNieMy wypływamy
ToNieMy żagle rozwijamy
ToNieMy bramy otwieramy
ToNieMy wszystkie klucze mamy
ToNieMy dżentelmeni
ToNieMy damy
ToNieMy chamy
Wiemy że nie toniemy
Bo ToNieMy toniemy
Ani ja, ani ty, ani my
Niewiele wiemy
Niewiele nie rozumiemy
Czasu nie marnujemy
ToNieMy toniemy
Bo ToNieMy
My nie palimy, my nie pijemy
My się nie bijemy
ToNieMy klniemy
ToNieMy mamy z policją problemy
ToNieMy malujemy
Nie kombinujemy kiedy nie mamy mamony
Nie rozrabiamy
Bo się nie starzejemy
Nic nie wiemy
O jebaniu i się nie jebiemy
Starych nie potrzebujemy
Bo na życiu się nie znamy
Do budy nie chodzimy
W pracy się nie pokazujemy
Nie wysiadujemy w knajpach
I nic nie robimy bo nic nie umiemy
I w nic nie wierzymy
Nikogo nie pokonamy
Nikogo nie pokochamy
Bo my nie czujemy
I nigdy nie płaczemy tak jak
Nie oddychamy
ToNieMy poszukujemy
I ToNieMy odkrywamy
Że ToNieMy czegoś nie chcemy

Toniemy my?
My Nie ToNieMy


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 14:27, 23 Kwi 2007  
Dominikaa14
Junior Imprezowicz
Junior Imprezowicz



Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5



Paktofonika - W Moich Kręgach

Kiedyś grono ludzi się zebrało
To mało
Kasety wymieniało
Z muzyką wspaniałą
Wszędzie naokoło grało i huczało
Wszystko w dwóch słowach się zawierało
Potem spotkania na rynku
Miłe towarzystwo, ciepło jak przy domowym kominku
Mini koncerty na świeżym powietrzu
Na ławce, te większe na scenie w budynku
Bity podawane przez Baka za pomocą ust
Dla każdego, trafiające w każdy gust
Moje rymy prosto z bani dla odbiorców kompanii
Wokół skejci z dekami i przechodnie nieznani
Wszyscy zgrani niemożliwie
Jeden tok myślenia
Ten sam punkt zaczepienia
Pierdolnął ciężki bas!! bas!!
Wszystko pozmieniał
Osoby zwątpiły, nastąpiły wykruszenia
Ucieczka w dragi bez zastanowienia
Cóż, słabe charaktery są nie do ocalenia
Już wielu znikło jak widziadło
W gówno wpadło
W moich kręgach już wielu odpadło

W moich kręgach już wielu odpadło

Oni już odpadli
Niczym bombka z choinki spadli
W kiepskie klimaty popadli
I obce towarzycho, a wszycho
Było zajebicho
Każdy bujał się z ucieszoną michą
To na imprę, to na ognicho
Zawsze spokens, nigdy nie było licho
Potem coś na przeszkodzie stanęło
Braterstwo runęło
Chujowe akcje wszczęło
To co w sercach płonęło
Z wiatrem przeminęło
Słabe osobowości zgięło
Dzieło wspólnej więzi zsunęło
Z krawędzi
Chwile ulotne są, czas zbyt szybko pędzi
Szkoda tych, którzy już poodpadali
Żal mi tych, którzy już poodpadali
I choć żal mi ich, nie jestem po to, by się żalić
Lecz ustalić
Więzy musiały się spalić
Bezsprzecznie, nic nie trwa wiecznie
Mimo iż oni odpadli, Rah dalej walecznie

W moich kręgach już wielu odpadło
W twoich kręgach już wielu odpadło
W moich kręgach już wielu odpadło
W naszych kręgach już wielu odpadło


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 14:29, 23 Kwi 2007  
Dominikaa14
Junior Imprezowicz
Junior Imprezowicz



Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5



Paktofonika - Lepiej Być Nie Może

Lepiej być nie może
Jak będzie się okaże
A że to właśnie jest
Everest moich marzeń

W przyspieszone tryby życia wchodzę
Ja piechotą nie chodzę
Bo się bujam wózkami po drodze
Całej załodze Pań słodzę
Tylko na pierwszą klasę się godzę
Tonę w sygnetach, złotych kietach
Kotku, wybierz wakacje może Kreta
Ślicznie!
Kobieta kocha mnie bezgranicznie
I fizycznie i platonicznie
Banknot szeleści w kapsie jest fantastycznie
Non stop humor notorycznie
Wiecznie za kierownicą Jeep'a
Świątecznie, co dnia wszędzie noszę miano VIP-a
I super typa
Razem ze mną ekipa
Kręcimy kolejnego clipa
Tym razem numer na płytę Mobb Deep'a
Telefon 'pipa'

Halo, wynajmuję lożę
Miękkie chcę podłożę
Życie w kolorze
Każdy mi pomoże
O każdej porze mam wszystko
Lepiej być nie może

Są momenty
Gdy wyobrażam sobie życia lepszego fragmenty
Tworząc wzorzec
Sumując elementy
Mogąc orzec
Lepiej być nie może
O tym rymowane słowa w tym utworze

Nie potrzeba mi wiele
Wystarczy czarter na Seszele
Przyjaciele, holenderskie ziele
Głębokie fotele
I konsola na czele
Z telewizorem o płaskim kineskopie
Oto w czym topię to co zarobię na hip hopie
Mój talent to ekwiwalent akcji
Ulokowanych w ropie
Każdy bank w Europie wie
Że eS eM O Ka jak Hworang kopie
Sprawdź to chłopie
Stale palę konopie
Wszystko ma priorytety
Ja mam łańcuch złoty
I w dupie sprawy dotyczące wysokości kwoty
Za samochody, jachty, posiadłości, samoloty
Nie myślę o tym kiedy wsiadam do mojej Toyoty
A ze mną wsiada "!" ubrana u Diora
Od rana do wieczora do roboty jest kontrola
Mikrofonu i nic więcej
Więc lepiej być nie może
Mam życie kolorowe jak w technikolorze
Co stworzę sprzedaje się w tysiącach egzemplarzy
Czasami nie starcza mi czasu
Na rajdy Jeep'ami po plaży
Z kumplami, bo przesiaduję w studiu
Właśnie tak to się robi na południu
Bywam w jednym dniu na obu stronach globu
Wrogów zazdrość wpędziła do grobu
Nie bez powodu zresztą
Mag i Rah tu też są
Nie ma sposobu by usunąć ich i mnie stąd wiesz to!
Są momenty
Gdy wyobrażam sobie życia lepszego fragmenty
Tworząc wzorzec
Sumując elementy
Mogąc orzec
Lepiej być nie może
O tym rymowane słowa w tym utworze

Z powodzeniem mogę mieć co podyktuje mi pragnienie
Nie mówiąc już o napaleniu na palenie
Tego czego nie ma w menu
Ja mam na zamówienie
I mam to jak w banku tak jak wav'y mam w Vienie
Zewsząd otacza mnie najbliższe otoczenie
I jak Nosowska mam czyściutkie sumienie
Gdy cztery litery terenówką w terenie wożę
Mam z baldachimem łoże
W nim na rodzinę łożę
Brzuchem do góry
Dzień który był ponury jest non stop kolor
Jak kolorowe mury
No bo ma szafa gra
A w niej winyle, garnitury
Na specjalną okazję zaspakajam swą fantazję
Mam świat na wyciągnięcie ręki
Dziś padło na Azję Wschodnią
A konkretnie na Tokio
By nie stracić kontaktu kontaktuję się Nokią
Mam głowę w chmurach, kiedy wyjrzę przez okno
I w sumie me mienie przerasta wyobrażenie
I nie być może lepiej być nie może
Tak jak w tym refrenie

Są momenty
Gdy wyobrażam sobie życia lepszego fragmenty
Tworząc wzorzec
Sumując elementy
Mogąc orzec
Lepiej być nie może
O tym rymowane słowa w tym utworze


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 14:29, 23 Kwi 2007  
Dominikaa14
Junior Imprezowicz
Junior Imprezowicz



Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5



Recenzje
Historia
Projekty
Porterety
Featuringi
Dyskografia
Artykuły
Wiadomości
Zdjęcia
Tapety
Teksty
Mp3
Wideo
Download
Subskrypcja
Księga Gości
Forum
Linki
Konkurs
Autor






Paktofonika - Ja to ja

Przeważnie
Zachowuję się poważnie
Przeważnie
Nikogo nie drażnię
Przeważnie
Słucham rad uważnie
Przeważnie
Nie czuję się odważnie
Przeważnie
Widać to po mnie wyraźnie
Otoczenie nie działa na mnie zakaźnie
Poprzez wyobraźnię kreuję własne ja
Adekwatne do imienia
eR plus A plus Ha
Robię co trza
Rymuję gdy muzyka gra
Jestem członkiem Pfk
A nie klubu AA
Pomysłów u mnie mnóstwo
Niczym w worku bez dna
Bądź co bądź być sobą to domena ma
Pokazy mody i żurnale nie obchodzą mnie wcale
Fason swój dobieram sam jak staruszka korale
Mam typ osobisty niczym dowód
I osobisty powód
By czuć się wygodnie, swobodnie
Polski rodowód w aktach
Opieram się tylko i wyłącznie na faktach
Pragnę być nietypowy, niepowtarzalny
Jednorazowy i oryginalny
Jeśli kopiuję to tylko w punktach ksero
Gdy ktoś powiela kogoś
Uważam go za zero
Mówię prawdę szczerą
Bo nie lubię gdy ktoś kłamie
Służę pomocą, nie na każde zawołanie
Mam własne zdanie i szereg racji
Niezmienny niezależnie od miejsca, czasu i akcji

Od A do Zet, do Zet do A
Ja to ja to jasne jak dwa razy dwa
Lata lecą, a ja to wciąż ja

O nie! Nie zależy mi na tym by być kanonizowanym
Ja to ja, więc jako ja chcę być znany
Prawdziwym jak prawdziwek, nie jak sweter z anilany
Jedną zasadą wciąż motywowany
Bądź własną osobą
Bądź co bądź sobą
Niech twa osoba będzie ozdobą
Nie jednorazowo, lecz całodobowo
Trafiam białym w czarne jak kulą bilardową
Oblicz pole podstawy jaką jest oryginał
Lub działania poletko, jeśli jesteś marionetką
To wroga sugestia, pożera cię jak bestia
Mów do serca bitu, bo tam jest amnestia
Od A do Zet, do Zet do A
Ja to ja to jasne jak dwa razy dwa
Proste jak drut, nigdy nie gram z nut
A rymów mam w brud, które trwonię
Gdy tylko stanę przy mikrofonie
Od mikrofonu strony nie stronię, o nie!

Od A do Zet, do Zet do A
Ja to ja to jasne jak dwa razy dwa
Lata lecą a ja to wciąż ja
Od A do Zet, do Zet do A
Ja to ja to jasne jak dwa razy dwa
Paktofonikę Gutek już zna

Technika Foqsonika wynika
Z ego wielkiego jak galaktyka
Nie brakuje mi żadnego składnika
Do mojego ja, skala mnie nie dotyka
Pozwolisz, że posłużę się przykładem
Jest pewien Smok, który nie jest gadem
Podąża śladem serca, a nie za stadem
Jego skronie ozdabia tkany wolnością diadem
Jego słowa są szczęścia wodospadem
Tą oto wodą razem ze składem
Zalewa jak ulewa lub zasypuje gradem
Chcesz czy nie jesteś dla niego obiadem
Robię to co kocham, to nikomu nie szkodzi
Robię to no bo to lubię i wiem że wiesz o co mi chodzi
Robię to no bo chcę to robić a wiem że to mi wychodzi
Chcę i robię, cała reszta mnie nie obchodzi

Od A do Zet, do Zet do A
Ja to ja to jasne jak dwa razy dwa
Lata lecą a ja to wciąż ja

Unikam odgrywania kiedy Ragga prezentuje
W jednym więc celu bądź co bądź operuje
A skutek, wierz - 'Peace', pozytywny flo
podpisano Gutek

Od A do Zet, do Zet do A
Ja to ja to jasne jak dwa razy dwa
Lata lecą a ja to wciąż ja
Od A do Zet, do Zet do A
Ja to ja to jasne jak dwa razy dwa
Paktofonikę Gutek już zna


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 14:30, 23 Kwi 2007  
Dominikaa14
Junior Imprezowicz
Junior Imprezowicz



Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5



Paktofonika - Jestem Bogiem

Mam jedną pierdoloną schizofrenię
Zaburzenia emocjonalne
Proszę puść to na antenie
Powiem ci że to fakt
Powiesz mi że to obciach
Pierdolę cię
I tak rozejdziesz się po łokciach
Bo ja jestem Bogiem
Uświadom to sobie
Słyszysz słowa od których włos jeży się na głowie
O rany rany
Jestem niepokonany
Ha I Pe Ha O Pe
Bez reszty oddany
Przejebany
Potencjał niewyczerpany
Chyba w DNA on był mi dany
Czekaj Fokus, Rah
Jeszcze oszaleją wszystkie pizdy
Gdy poznają mój urok osobisty
Duszę artysty
To jaki jestem skromny i bystry
Szczery do bólu
Że aż przezroczysty
I wiesz co mnie boli
Że w głowach się pierdoli
Zakłócony
Pokój ludziom dobrej woli
Jestem Bogiem
Uświadom to sobie
Ty też jesteś Bogiem
Tylko wyobraź to sobie

W pełni poczytalny
Za czyny swe odpowiedzialny
Jak ty nieprzemakalny
Pędzi tu jak halny
Wyprzedza świat realny
Nawiedza wirtualny
System binarny
Materiał łatwopalny
Da przepływ momentalny
Energii, cios werbalny
Kandydat potencjalny
Na występ teatralny
Doznaje szoku w 2000 roku
Za to spalmy
Pora na elaborat
Eksperymentalny
W sposób niekonwencjonalny
Głoszę treści, słuchaj proszę
Trafiam cię w punkt centralny
Wiedz że niepewności spłoszę
Nastroszę się
Gniew boski jest nieobliczalny
Unoszę cię
Bo z góry widok kapitalny
I idealny obraz
Jak krajobraz tropikalny
Monstrualny krach
Rah nieprzewidywalny

Jestem Bogiem
Uświadom to sobie
Ty też jesteś Bogiem
Tylko wyobraź to sobie

Widzę, widzę, widzę
Więcej wiem więcej
Tak to jest mniej więcej
Uczę się sztuki życia
Hip hop to mój sensei
I rzucam tym
A to jak kauczuk
Czysta technika
Żadnego fałszu
Niuanse
Sensacyjne seanse
W bezsensie sens jest jedynym awansem
Balansem w naturze
Równowagi korekta
Unoszę się ponad to
Na specjalnych efektach
Cel
eS eM O Ka na kartki biel
A eN Be eL O Ka E Jot Be E eL
Lekko jak hel napełniam trwogą
I zapewniam jak wrogom kontakt z podłogą
Twą dozgonną chęć dorównania swym bogom
Ogrom Pfk
Podąża swą drogą
Przysięgam na ogon
Uwierzysz w co zechcę
A poczujesz jeszcze od tych lepsze dreszcze

Jestem Bogiem
Uświadom to sobie
Ty też jesteś Bogiem
Tylko wyobraź to sobie


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Forum pobieraj.eu forum z tradycjami! Strona Główna -> Teksty piosenek -> Tu wklejajcie wszytkie teksty Paktofoniki i Pokahontaz... ;) Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 2 z 2  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Idź do strony Poprzedni  1, 2
   
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin